- Sonet do wina
- Wyrzuty sumienia (
- Oda do szczęśliwego dnia (Pablo Neruda)
- Umrzyj powoli (Martha Medeiros)
- XXVI - Alleluja!
- Szczęście (Manuel Acuña)
- Wyrzuty sumienia (Jorge Luis Borges)
- Wiosenna piosenka (Federico García Lorca)
- Powiedział mi któregoś popołudnia (Antonio Machado)
- W tobie zamknąłem godziny radości (José Martí)
- Poemat zagubiony w kilku wierszach (Julia de Burgos)
- Czy wszyscy są szczęśliwi? (Luis Cernuda)
- Słowa dla Julii (José Agustín Goytosolo)
- Do suchego wiązu (Antonio Machado)
- Dwunasta na zegarze (Jorge Guillén)
- Głos (Herberto Padilla)
- W tej chwili (Walt Whitman)
- Piękno (Herman Hesse)
- LXVII (Gustavo Adolfo Bécquer)
- Czyste powietrze biegło (Ricardo Peña)
- Miasto raju, do mojego miasta Malaga (Vicente Aleixandre)
- Oltre la rough (Dante Alighieri)
- Jestem pionowy (Sylvia Plath)
- Przyjemność (Charlotte Brõnte)
- W moim ogrodzie nadlatuje ptak (Emily Dickinson)
- Dzwony biją dla ciebie (John Donne)
- Trzymaj się blisko mojego serca (Rumi)
- Śpiewam sobie (Walt Whitman)
- Kamienie w oknie (Mario Benedetti)
Zostawiam wam listę wierszy szczęścia niektórych wielkich poetów w historii, takich jak Pablo Neruda, Rubén Dario, Antonio Machado, Federico Garcia Lorca, Gustavo Adolfo Bécquer, Vicente Aleixandre i wielu innych.
Możesz być również zainteresowany tymi pozytywnymi zwrotami lub jesteś szczęśliwy.
Sonet do wina
W jakim królestwie, w jakim stuleciu, w jakiej cichej
koniunkcji gwiazd, w jakim tajemniczym dniu,
którego marmur nie ocalił,
zrodził się odważny i niepowtarzalny pomysł wynalezienia radości?
Którą złotą jesień wymyślić. Wino
płynie przez pokolenia na czerwono
jak rzeka czasu, a na żmudnej ścieżce
rozkoszuje się swoją muzyką, ogniem i lwami.
W noc radości lub w niesprzyjający dzień
wywyższa radość lub łagodzi przerażenie
i nowy dytyramb, który mu dziś śpiewam.
Kiedyś śpiewali ją Arabowie i Persowie.
Przyszedł, naucz mnie sztuki widzenia własnej historii,
jakby była już popiołem w mojej pamięci.
Wyrzuty sumienia (
Popełniłem najgorszy grzech,
jaki może popełnić człowiek. Nie byłem
szczęśliwy. Niech lodowce zapomnienia
pociągną mnie w dół i zgubią, bezlitosną.
Rodzice spłodzili mnie dla
ryzykownej i pięknej gry życia,
dla ziemi, wody, powietrza, ognia.
Zawiodłem ich. Nie byłem szczęśliwy. Znakomity
to nie była jego młoda wola. Mój umysł
skupił się na symetrycznym uporze
sztuki, w której przeplatają się drobiazgi.
Dodali mi odwagi. Nie byłem odważny.
Nie opuszcza mnie.
Cień nieszczęścia jest zawsze po mojej stronie .
Oda do szczęśliwego dnia (Pablo Neruda)
Tym razem pozwólcie mi
być szczęśliwym,
nikomu nic się nie stało,
nigdzie mnie nie ma, po
prostu zdarza się
, że jestem szczęśliwa
ze wszystkich czterech stron
serca, chodząc,
śpiąc czy pisząc.
Co ja mu zrobię, jestem
szczęśliwy.
Jestem bardziej niezliczony
niż trawa
na prerii,
czuję skórę jak surowe drzewo
i wodę poniżej,
ptaki w górze,
morze jak pierścień
w mojej talii,
zrobiony z chleba i kamienia, ziemia
śpiewa jak gitara.
Ty po moim boku w piasku
jesteś piaskiem,
śpiewasz i jesteś piosenką,
świat
jest dziś moją duszą,
śpiewem i piaskiem,
świat
jest dziś twoimi ustami,
zostaw mnie
w swoich ustach iw piasku
bądź szczęśliwy,
bądź szczęśliwy, bo tak, ponieważ oddycham
i ponieważ oddychasz, aby
być szczęśliwym, ponieważ dotykam
twojego kolana
i to tak, jakbym dotykał
niebieskiej skóry nieba
i jego świeżości.
Dziś pozwólcie
mi
być szczęśliwym,
ze wszystkimi lub bez wszystkich,
cieszyć
się trawą
i piaskiem,
być szczęśliwym
z powietrzem i ziemią,
być szczęśliwym,
z wami, z ustami,
być szczęśliwym.
Umrzyj powoli (Martha Medeiros)
Ci, którzy nie podróżują,
nie czytają,
nie słuchają muzyki,
którzy nie znajdują w sobie łaski, umierają powoli .
Ci,
którzy niszczą miłość własną,
którzy nie pozwalają sobie na pomoc, umierają powoli .
Ci,
którzy stają się niewolnikami przyzwyczajenia, umierają powoli, codziennie
powtarzając te same
trasy,
którzy nie zmieniają marek,
nie mają odwagi zmieniać koloru swoich
ubrań
, nie rozmawiają z
nieznanymi. Kto unika namiętności i jej wiru emocji,
umiera powoli , dokładnie te, które przywracają blask oczom i przywracają zniszczone serca .
Ci,
którzy nie kręcą kołem, gdy są niezadowoleni
ze swojej pracy lub miłości, umierają powoli , ci,
którzy nie ryzykują prawdy lub niepewni, aby podążać
za snem,
którzy nie pozwalają sobie ani razu w życiu na
ucieczkę od rozsądnych rad …
Żyj dzisiaj!
Skorzystaj z okazji już dziś!
Zrób to dzisiaj!
Nie pozwól sobie umrzeć powoli!
Nie przestawaj być szczęśliwy!
XXVI - Alleluja!
Różowe i białe róże, zielone gałązki,
świeże corollas i świeże
bukiety, Joy!
Gniazda w ciepłych drzewach,
jajka w ciepłych gniazdach,
słodycz, Radość!
Pocałunek tej
blondynki, tej brunetki
i tej czarnej Alegrii!
I brzuch tej małej
piętnastolatki i jej
harmonijne ramiona , Radość!
I oddech dziewiczego lasu
i dziewic dziewic,
i słodkie rymowanki Świtu,
Radości, Radości, Radości!
Szczęście (Manuel Acuña)
Błękitne niebo gwiazd
lśniących w bezmiarze;
zakochany ptak
śpiewa w lesie;
przez otoczenie aromaty
ogrodu i kwiatu pomarańczy;
obok nas woda
tryskająca ze źródła
nasze serca zamykają się,
nasze usta o wiele bardziej,
ty wznosząc się do nieba,
a ja tam za tobą idę,
czyli kochaj moje życie,
to jest szczęście! …
Przemierzaj
światy ideału z tymi samymi skrzydłami ;
spieszyć wszystkie radości
i cały dobry pośpiech;
ze snów i szczęścia z
powrotem do rzeczywistości,
budząc się wśród kwiatów
wiosennego trawnika;
We dwoje dużo się na siebie patrzymy,
oboje więcej całujemy,
to jest miłość, moje życie,
to jest szczęście…!
Wyrzuty sumienia (Jorge Luis Borges)
Popełniłem najgorszy grzech,
jaki może popełnić człowiek. Nie byłem
szczęśliwy. Niech lodowce zapomnienia
pociągną mnie w dół i zgubią, bezlitosną.
Rodzice spłodzili mnie dla
ryzykownej i pięknej gry życia,
dla ziemi, wody, powietrza, ognia.
Zawiodłem ich. Nie byłem szczęśliwy. Znakomity
to nie była jego młoda wola. Mój umysł
skupił się na symetrycznym uporze
sztuki, w której przeplatają się drobiazgi.
Dodali mi odwagi. Nie byłem odważny.
Nie opuszcza mnie.
Cień nieszczęścia jest zawsze po mojej stronie .
- Udajemy, że jestem szczęśliwy (Sor Juana Inés de la Cruz)
Udawajmy przez chwilę, że jestem szczęśliwy,
smutna myśl;
Może uda ci się
mnie przekonać, chociaż wiem, że jest odwrotnie,
że ponieważ tylko z lękiem
mówią, że szkoda leży,
jeśli wyobrażasz sobie , że jesteś szczęśliwy
, nie będziesz tak nieszczęśliwy.
Daj mi zrozumienie, kiedy
odpoczniesz,
a pomysłowość nie zawsze łączy się
z znalezioną korzyścią.
Każdy ma
tak różne opinie,
że to, co jest czarne,
dowodzi, że drugie jest białe.
Dla niektórych atrakcyjne jest
to, co inni wyobrażają sobie gniew;
a co ten na ulgę,
ten do pracy.
Ten, kto jest smutny, potępia
radosnych jak światło;
a ten, kto jest szczęśliwy, naśmiewa się
z widoku smutnego cierpiącego.
Dwaj greccy filozofowie
dobrze udowodnili tę prawdę:
bo co w jednym śmiechu
powodowało, że drugi płakał.
Jego sprzeciw
był znany od tylu stuleci,
bez których jeden był słuszny,
do dziś się przekonuje.
Wcześniej, w swoich dwóch flagach,
cały świat zaciągnął się, jak
dyktuje humor,
każda z nich podąża za bokiem.
Mówi się, że
tylko zróżnicowany świat zasługuje na śmiech ;
a po drugie, że ich nieszczęścia
są tylko dla żałobników.
Na wszystko jest dowód
i powód, na którym można to znaleźć;
i nie ma powodu do niczego, skoro
jest powód tak bardzo.
Wszyscy są równymi sędziami;
a będąc równym i równym wielu,
nikt nie może zdecydować,
który jest najbardziej skuteczny.
Cóż, jeśli nie ma nikogo, kto by go skazał,
dlaczego myślisz niesłusznie,
że Bóg powierzył tobie
decyzję w sprawach?
Albo dlaczego przeciwko sobie,
bardzo nieludzkiemu,
między gorzkim a słodkim,
chcesz wybrać gorzki?
Jeśli moje zrozumienie jest moje,
dlaczego miałbym zawsze uważać je
za nudne dla ulgi,
tak ostre dla krzywdy?
Mowa jest stalą,
która służy obu celom:
zabić czubkiem,
głowicą, ochroną.
Jeśli zdając sobie
sprawę z niebezpieczeństwa, chcesz go użyć z czubka,
jaka jest wina stali za
niewłaściwe użycie ręki?
To niewiedza, umiejętność
wygłaszania subtelnych, próżnych przemówień;
wiedza ta polega tylko
na wybieraniu najzdrowszych.
Spekulując nieszczęściami
i badając znaki,
służy to tylko temu, że zło
rośnie w oczekiwaniu.
W przyszłych zawodach
uwaga, subtelna,
groźniejsza niż ryzyko,
zwykle udaje zagrożenie.
Jakże szczęśliwa jest ignorancja
tego, kto głupio mądry
uważa to, w czym cierpi
, a to, co ignoruje, za święte!
Nie zawsze wspinają się na bezpieczne
loty śmiałej pomysłowości,
szukają tronu w ogniu
i we płaczu znajdują grób.
Wadą jest również wiedzieć,
że jeśli nie przestaniesz, tym
mniej wiesz,
że szkoda jest bardziej szkodliwa;
a jeśli lot cię nie przygnębia,
w prymitywnych subtelnościach,
zajmując się ciekawskimi,
zapominasz, co jest konieczne.
Jeśli wyhodowana ręka nie powstrzyma
wzrostu koronowanego drzewa, szaleństwo gałęzi
odbiera substancję z owocu
.
Jeśli jazda na lekkim statku
nie koliduje z ciężkim balastem,
służy lot będący
najwyższą przepaścią.
W bezużytecznym zagospodarowaniu,
jakie to ma znaczenie dla kwiecistego pola,
jeśli jesień nie przyniesie owoców,
że zakwita w maju?
Jaki pożytek z pomysłowości ma
zrodzenie wielu narodzin,
skoro za mnogością idzie
niepowodzenie w ich przerwaniu?
A po tej nędzy
musi koniecznie towarzyszyć brak
bycia tym, który powoduje,
jeśli nie śmierć, zranienie.
Pomysłowość jest jak ogień,
który z niewdzięczną materią
pochłania go bardziej,
gdy przejawia się jaśniej.
Jest
tak buntowniczym wasalem swego własnego Pana ,
że czyni swoje przestępstwa
bronią swej ochrony.
To marne ćwiczenie,
ten ciężki trud, Bóg dał
ludziom w oczach,
aby je ćwiczyli.
Jaka szalona ambicja zabiera
nas od zapomnienia o sobie?
Jeśli tak mało żyć, po
co tyle wiedzieć?
O, gdyby tak było,
było jakieś seminarium
lub szkoła, w których
nauczano ignorować dzieła!
Jakże szczęśliwie żyłby ten,
kto leniwie ostrożny
szydził z groźby
wpływu gwiazd!
Nauczmy się ignorować,
myśli, bo odkrywamy , że choć
dodam do dyskursu,
tak bardzo przywłaszczam sobie lata.
Wiosenna piosenka (Federico García Lorca)
ja
Szczęśliwe dzieci wychodzą ze
szkoły,
Wrzucając ciepłe powietrze
kwietnia, delikatne piosenki.
Jakąż radość
daje głęboka cisza alei!
Cisza zakłócona
śmiechem nowego srebra.
II
Jestem w drodze na popołudnie
Wśród kwiatów w ogrodzie,
zostawiając po drodze
wodę mojego smutku
W samotnej górze Wiejski
cmentarz
Wygląda jak pole obsiane
ziarenkami czaszek.
I cyprysy zakwitły
Jak gigantyczne głowy O
pustych orbitach
I zielonkawych włosach
Myślący i cierpiący
Horyzont, który kontemplują.
Boski kwiecień, że przybyłeś
obciążony słońcem i esencjami,
wypełniony złotymi gniazdami,
kwiecistymi czaszkami!
Powiedział mi któregoś popołudnia (Antonio Machado)
Powiedział mi pewnego
wiosennego popołudnia :
Jeśli szukasz kwitnących ścieżek
na ziemi,
zabijaj słowa
i posłuchaj swojej starej duszy.
Niech ta sama biała pościel
, którą
nosisz, będzie Twoim
strojem do pojedynku, Twoim strojem na imprezę.
Kochaj swoją radość
i swój smutek,
jeśli szukasz kwitnących ścieżek
na ziemi.
Odpowiedziałem
na wiosenne popołudnie :
- Powiedziałeś tajemnicę,
która modli się w mojej duszy:
nienawidzę radości,
bo nienawidzę bólu.
Ale zanim wejdę na
twoją kwiecistą ścieżkę,
chciałbym sprowadzić
martwą moją starą duszę.
W tobie zamknąłem godziny radości (José Martí)
W tobie zamknąłem godziny radości
I gorzkiego bólu;
Pozwól przynajmniej na to w twoich godzinach
Moja dusza z moim pożegnaniem.
Idę do ogromnego domu, o którym mi powiedzieli
Co to jest życie się kończy.
Ojczyzna mnie tam zabiera. Dla mojego kraju
Umrzeć to cieszyć się więcej.
Poemat zagubiony w kilku wierszach (Julia de Burgos)
A jeśli powiedzieli, że jestem jak zdewastowany zmierzch, w
którym smutek już zasnął!
Proste lustro, w którym zbieram świat.
Gdzie samotność dotykam szczęśliwą ręką.
Moje porty przybyły, polowały za statkami,
jakby chcąc uciec od ich nostalgii.
Tępe księżyce,
które zostawiłem w pojedynkach wykrzykujących moje imię , powróciły do mojego błysku,
aż wszystkie ciche cienie były moje.
Moi uczniowie wrócili przywiązani do słońca jego miłosnego świtu.
O, miłości rozbawiona gwiazdami i gołębiami,
jak szczęśliwa rosa przecina moją duszę!
Szczęśliwy! Szczęśliwy! Szczęśliwy!
Ogromny w kosmicznych, zwinnych grawitacjach,
bez odbić ani niczego …
-Locus amoenus (Garcilaso de la Vega)
Strumienie czyste, krystaliczne wody,
drzewa, w których na siebie patrzysz,
zielona łąka pełna świeżego cienia,
ptaki, które tu sieją swoje kłótnie,
bluszcz, który chodzisz między drzewami,
wykręcając krok przez jego zielony łon:
widziałem siebie tak nieświadomego
grobu Czuję,
że z czystego zadowolenia
z Twojej samotności odtwarzałem się na nowo,
gdzie odpoczywałem słodkim snem
lub myślami biegałem,
gdzie znalazłem
tylko wspomnienia pełne radości.
Czy wszyscy są szczęśliwi? (Luis Cernuda)
Zaszczyt życia z chwalebnym honorem,
Patriotyzm wobec bezimiennej ojczyzny,
Poświęcenie, obowiązek żółtych ust,
Nie są warci żelazem, pożerając
stopniowo z siebie jakieś smutne ciało.
Precz z cnotą, porządkiem, nędzą;
Precz ze wszystkim, ze wszystkim, z wyjątkiem porażki,
Porażka po zęby, aż do tej zamarzniętej przestrzeni
Od głowy podzielonej na dwoje przez samotność,
Wiedząc tylko o życiu, jest się sam na sam ze śmiercią.
Nawet nie czekając na tego ptaka z kobiecymi ramionami,
Z męskim głosem, rozkosznie zasłoniętym,
Bo ptak, nawet zakochany,
nie zasługuje na to, by na niego czekać, jak każdy monarcha
Czeka, aż wieże dojrzeją do zgniłych owoców.
Wołajmy tylko,
Krzyczmy do całego skrzydła,
Aby zatopić tak wiele niebios,
Dotykając potem samotności rozciętą ręką.
Słowa dla Julii (José Agustín Goytosolo)
Nie możesz wrócić,
ponieważ życie już cię popycha
jak niekończące się wycie.
Moja córko, lepiej żyć
z ludzką radością,
niż płakać przed ślepą ścianą.
Poczujesz się osaczony,
zagubiony lub samotny,
może nie będziesz chciał się urodzić.
Wiem dobrze, że powiedzą ci,
że życie nie ma celu
, że jest to niefortunna sprawa.
Dlatego zawsze pamiętaj,
co pewnego dnia napisałem
myśląc o tobie tak, jak myślę teraz.
Życie jest piękne, zobaczysz,
jak pomimo żalu
będziesz mieć przyjaciół, będziesz mieć miłość.
Sam mężczyzna, kobieta w
ten sposób wzięta, jeden po drugim
są jak proch, są niczym.
Ale kiedy do was mówię,
kiedy piszę te słowa,
myślę także o innych ludziach.
Twoje przeznaczenie jest w innych,
twoja przyszłość to twoje własne życie,
twoja godność należy do każdego.
Inni mają nadzieję, że opierasz się temu,
że twoja radość pomaga im z
twoją piosenką wśród ich piosenek.
Dlatego zawsze pamiętaj,
co pewnego dnia napisałem
myśląc o tobie
tak , jak myślę teraz.
Nigdy się nie poddawaj ani nie błąkaj się
po drodze, nigdy nie mów,
że nie mogę już tego znieść i tu zostaję.
Życie jest piękne, zobaczysz,
jak pomimo żalu
będziesz mieć miłość, będziesz mieć przyjaciół.
W przeciwnym razie nie ma wyboru,
a ten świat taki, jaki jest,
będzie waszym dziedzictwem.
Wybacz mi, nie wiem, jak ci powiedzieć
nic więcej, ale rozumiesz
, że wciąż jestem w drodze.
I zawsze pamiętaj,
co pewnego dnia napisałem
myśląc o tobie tak, jak myślę teraz
Do suchego wiązu (Antonio Machado)
Stary wiąz, rozerwany przez piorun
i na wpół zgniły,
wraz z kwietniowymi deszczami i majowym słońcem
wyrosły zielone liście.
Stuletni wiąz na wzgórzu
okrążającym Duero! Żółtawy mech
plami białawą korę
zgniłego i zakurzonego pnia.
Nie będzie, jak śpiewające topole,
które strzegą drogi i brzegu,
zamieszkane przez brązowe słowiki.
Armia mrówek z rzędu
wspina się po nim, a
pająki wplatają swoje szare sieci w jej wnętrznościach .
Zanim cię powali, Duero wiąz,
swoim toporem drwal i stolarz
zamieniają cię w grzywę dzwonka,
włócznię wozu lub jarzmo wozu;
przed czerwienią w domu, jutro
spalisz się z jakiejś nędznej chaty na
skraju drogi;
zanim wicher cię pochłonie
i odetnie oddech białych gór;
Zanim rzeka do morza popchnie cię
przez doliny i wąwozy,
wiąz, chcę zapisać w moim portfolio
wdzięk twojej zielonej gałęzi.
Moje serce
również czeka na światło i na życie,
kolejny cud wiosny.
Dwunasta na zegarze (Jorge Guillén)
Powiedziałem: wszystko już pełne.
Topola zawibrowała.
Srebrne ostrza
zadzwoniły z miłością.
Zieloni byli szarzy,
Miłość była słońcem.
Wtedy, w południe,
Ptak pogrążył
swą pieśń w wietrze
Z taką adoracją,
że poczuł się śpiewany
Pod wiatrem kwiat Wyżej
wyrosły wśród żniw
. To ja,
w tym momencie Centrum Tyle
dookoła,
Widziałem wszystko
Kompletne dla boga.
Powiedziałem: wszystko kompletne.
Dwunasta na zegarze!
Głos (Herberto Padilla)
To nie gitara
o północy rozwesela lub odstrasza strach
To nie jest jej okrągła i oswojona laska
jak byk byka
To nie ręka drapie się lub przylega do strun w
poszukiwaniu dźwięków,
ale ludzki głos, który śpiewa
i się rozprzestrzenia sny człowieka.
W tej chwili (Walt Whitman)
W tej chwili siedząc samotnie, tęskniąc i zamyśleni,
Wydaje mi się, że w innych krajach są inni ludzie, którzy też tęsknią i zamyśleni,
Wydaje mi się, że mogę spojrzeć dalej i zobaczyć ich w Niemczech, Włoszech, Francji, Hiszpanii,
I daleko, jeszcze więcej , w Chinach, w Rosji czy w Japonii, mówiąc innymi dialektami,
I myślę, że gdybym mógł spotkać tych mężczyzn
z nimi, zjednoczyłbym się, tak jak robię to z ludźmi z mojej własnej ziemi,
Och! Rozumiem, że zostalibyśmy braćmi i kochankami,
wiem, że byłbym z nimi szczęśliwy.
Piękno (Herman Hesse)
Połowa piękna zależy od krajobrazu;
a druga połowa osoby, która na nią patrzy …
Najjaśniejsze wschody słońca; najbardziej romantyczne zachody słońca;
najbardziej niesamowite raje;
zawsze można je znaleźć na twarzach bliskich.
Kiedy nie ma jezior jaśniejszych i głębszych niż twoje oczy;
kiedy nie ma jaskiń cudów porównywalnych z Jego ustami;
kiedy nie ma deszczu, który mógłby powstrzymać ich płacz;
ani słońce, które świeci bardziej niż jego uśmiech …
Piękno nie uszczęśliwia posiadacza;
ale kto może ją kochać i adorować.
Dlatego tak miło jest na siebie patrzeć, gdy te twarze
stają się naszymi ulubionymi krajobrazami….
LXVII (Gustavo Adolfo Bécquer)
Jakże piękny jest widok dnia
ukoronowanego ogniem,
a jego pocałunkiem ognia
świecą fale, a powietrze płonie !
Jakże pięknie jest po deszczu
smutnej jesieni w niebieskawe popołudnie,
od mokrych kwiatów
wdychają perfumy, aż są nasycone!
Jak pięknie jest, gdy
biały, cichy śnieg spada w płatkach ,
z niespokojnych płomieni
widać falujące czerwonawe języki!
Jak pięknie jest, gdy jest sen, żeby
dobrze spać … i chrapać jak sochantre …
i jeść … i przytyć … i co za szczęście,
że to nie wystarczy!
Czyste powietrze biegło (Ricardo Peña)
Czyste powietrze przebiegło
przez moje czarne włosy.
Mój biały sen był
bardzo pięknym płatkiem.
Opal, który
z zachwytem całowało powietrze .
Jak miło, że
morze pachniało krajobrazem , lekką bryzą.
Miasto raju, do mojego miasta Malaga (Vicente Aleixandre)
Moje oczy zawsze cię widzą, miasto moich morskich dni.
Wisząc z imponującej góry, ledwo zatrzymanej
w pionowym spadku do błękitnych fal,
zdajesz się panować pod niebem, nad wodami,
w powietrzu, jakbyś
trzymała cię szczęśliwą ręką , chwila chwały, zanim zatoną na zawsze w kochających falach.
Ale jesteś twardy, nigdy nie schodzisz, a morze wzdycha
lub ryczy dla ciebie, miasto moich radosnych dni,
miasto-matka i bardzo białe, gdzie mieszkałem i pamiętam,
anielskie miasto, które, wyżej niż morze, rządzi swoimi pianami.
Ledwo, łagodne, muzyczne ulice. Ogrody, w
których tropikalne kwiaty wznoszą swoje młodzieńcze grube palmy.
Dłonie światła, które unoszą się w górze, skrzydlate,
kołyszą blaskiem bryzy i
na chwilę zawieszają niebiańskie usta, które przecinają
się do odległych, magicznych wysp,
które tam w błękitu indygo, uwolnione, płyną.
Tam też mieszkałem, tam, zabawne miasto, głębokie miasto.
Tam, gdzie młodzi ludzie ślizgają się po przyjaznym kamieniu,
a lśniące ściany zawsze w blasku całują
tych, którzy zawsze przechodzą, czajniki.
Tam prowadziła mnie macierzyńska ręka.
Być może z kwiecistego płotu smutna gitara
zaśpiewała nagle zawieszoną w czasie piosenkę;
wciąż noc, cichszy kochanek,
pod wiecznym księżycem, który natychmiast przemija.
Tchnienie wieczności może cię zniszczyć,
cudowne miasto, w chwili, gdy w umyśle Boga się pojawiłeś.
Ludzie żyli marzeniem, nie żyli,
wiecznie jasni jak boski oddech.
Ogrody, kwiaty. Morze krzepiące jak ramię, które tęskni
za latającym miastem między górą a otchłanią,
białe w powietrzu, o jakości zawieszonego ptaka,
który nigdy nie jest w górze. Och, miasto nie na ziemi!
Tą matczyną ręką byłam lekko niesiona
przez wasze martwe ulice. Bosa stopa w dzień.
Naga w nocy. Wielki księżyc. Czyste słońce.
Tam było niebo, miasto, w którym mieszkałeś.
Miasto, do którego przyleciałeś z otwartymi skrzydłami.
Oltre la rough (Dante Alighieri)
Zza kuli toczącej się wolniej
dochodzi westchnienie, które wydycha moja pierś:
nowy intelekt, z którym Miłość wspina się na
niebiańską wysokość na skrzydłach lamentu.
Kiedy osiąga szczyt swoich prób,
widzi Kobietę, której nikt inny nie może równać się
z jej splendorem: do której wszystko wskazuje
jako Miłość do najwyższych osiągnięć.
Widząc ją taką, subtelnym, żarliwym głosem,
Miłość przemawia do zbolałego serca,
które kwestionuje to i niczego nie rozumie.
To ja mówię do mnie i
przed pięknym członkostwem Beatriz wszystko błyska,
a mój oświecony umysł to rozumie.
Jestem pionowy (Sylvia Plath)
Jestem pionowy.
Ale wolałbym być poziomy.
Nie jestem drzewem z korzeniami w ziemi, które
pochłania minerały i matczyną miłość,
tak że każdego marca kwitną liście,
ani pięknem ogrodu
o jaskrawych kolorach, który przyciąga okrzyki podziwu,
ignorując fakt, że wkrótce straci swoje płatki.
W porównaniu ze mną drzewo jest nieśmiertelne,
a kwiat, choć nie tak wysoki, jest bardziej uderzający.
Chcę długowieczności jednego i odwagi drugiego.
Dziś wieczorem, w nieskończenie małym świetle gwiazd,
drzewa i kwiaty wydzielały swój świeży zapach.
Chodzę wśród nich, ale oni nie zdają sobie z tego sprawy.
Czasami myślę, że kiedy śpię
Muszę wydawać się im doskonale,
zasłonięty i zamyślony.
Bardziej naturalne jest dla mnie położenie się.
Wtedy swobodnie rozmawiamy z niebem,
a więc będę pożyteczny, kiedy wreszcie będę doglądał:
wtedy drzewa będą mogły choć raz mnie dotknąć,
a kwiaty będą miały dla mnie czas.
Przyjemność (Charlotte Brõnte)
Prawdziwej przyjemności nie oddycha się w mieście,
Ani w świątyniach, w których mieszka Sztuka,
ani w pałacach i wieżach, gdzie
porusza się Głos Wielkość.
Nie. Szukajcie, gdzie Wysoka Natura trzyma
Jej dwór pośród majestatycznych gajów,
Gdzie Ona uwalnia wszystkie swoje bogactwa,
Poruszając się w świeżym pięknie;
Gdzie tysiące ptaków o najsłodszych głosach,
Gdzie szaleje dzika burza
I tysiące strumieni cicho płyną,
Tam powstaje jego potężny koncert.
Idź tam, gdzie śni się owinięty las,
Skąpany w bladym świetle księżyca,
Ku sklepieniu gałęzi, które kołyszą
Puste dźwięki Nocy.
Idź tam, gdzie natchniony słowik
Rozpocznij wibracje swoją piosenką,
Aż cała samotna i nieruchoma dolina
Brzmi jak okrągła symfonia.
Idź, usiądź na półce górskiej
I spójrz na świat wokół siebie;
Wzgórza i zagłębienia,
szum wąwozów,
zawiązany odległy horyzont.
Następnie spójrz na szerokie niebo nad swoją głową,
nieruchomą, głęboką kopułę błękitu,
słońce rzucające swoje złote promienie,
chmury jak perły lazuru.
I tak długo, jak twój wzrok spocznie na tej rozległej scenie,
Twoje myśli z pewnością będą podróżować daleko,
Chociaż nieznane lata powinny przejść przez
Szybkie i ulotne chwile Czasu.
Do wieku, w którym Ziemia była młoda,
Kiedy Ojcowie, szarzy i starzy,
chwalili Boga pieśnią,
W ciszy słuchając Jego miłosierdzia.
Zobaczysz ich z brodami ze śniegu,
Ubranymi w szaty o szerokich formach,
Ich spokojne życie, łagodnie unoszące się,
Rzadko czuli namiętność burzy.
Wtedy cicha, uroczysta przyjemność przeniknie
do najbardziej intymnej części twojego umysłu;
W tej delikatnej aurze twój duch poczuje
nową i cichą miękkość.
W moim ogrodzie nadlatuje ptak (Emily Dickinson)
W moim ogrodzie ptak
krąży na kole ze szprychami
- uporczywej muzyki
jak wędrowny młyn -
Nigdy nie
zatrzymuje się na dojrzałej róży -
stara się bez odpoczynku,
wychwala,
Kiedy skosztował wszystkich smaków -
jego magiczny kabriolet
zacznie wirować w oddali -
wtedy podchodzę do psa,
i oboje zastanawiamy się,
czy nasza wizja była prawdziwa -
czy też śniliśmy o ogrodzie
i tych ciekawostkach-
Ale on, będąc bardziej logicznym,
wskazuje na moje niezdarne oczy -
żywe kwiaty!
Subtelna odpowiedź!
Dzwony biją dla ciebie (John Donne)
Kto nie patrzy na słońce, gdy robi się ciemno?
kto odrywa wzrok od komety, gdy się rozbija?
Kto z jakiegoś powodu nie słucha dzwonka, który dzwoni?
Kto może zignorować ten dzwonek, którego muzyka zabiera go z tego świata?
Żaden człowiek nie jest własną wyspą.
Każdy człowiek jest częścią kontynentu, częścią całości.
Jeśli morze zajmie kawałek ziemi, cała Europa zostanie pomniejszona,
jakby była cypelem, domem jednego z twoich przyjaciół lub twoim własnym.
Żadna osoba nie jest wyspą; śmierć kogokolwiek dotyka mnie,
ponieważ jestem zjednoczony z całą ludzkością;
więc nigdy nie pytaj, dla kogo bije dzwon; podwójnie dla ciebie.
Trzymaj się blisko mojego serca (Rumi)
Moje serce, pozostań blisko tego, który zna Twoje drogi
Podejdź do cienia drzewa, które pociesza świeżymi kwiatami,
Nie przechadzaj się beztrosko po bazarach perfumiarzy,
Zostań w cukrowni.
Jeśli nie znajdziesz prawdziwej równowagi, każdy może cię oszukać:
każdy może ozdobić coś ze słomy
ORAZ zmusić cię do wzięcia tego za złoto.
Nie kłaniaj się miską przed jakimkolwiek wrzącym garnkiem
W każdym garnku na kuchence znajdziesz bardzo różne rzeczy:
Nie we wszystkich trzcinach jest cukier, nie we wszystkich otchłaniach są szczyty;
Nie wszystkie oczy widzą, nie wszystkie morza obfitują w perły.
O słowiku, głosem ciemnego miodu! Żałuj dalej!
Tylko twoja ekstaza może przeniknąć twarde serce skały!
Poddaj się, a jeśli Przyjaciel cię nie przywita,
będziesz wiedział, że twoje wnętrze jawi się jak nić
, która nie chce przejść przez ucho igielne!
Przebudzone serce to lampa, chroń je brzegiem płaszcza!
Pospiesz się i uciec od tego wiatru, ponieważ pogoda jest niekorzystna.
A kiedy uciekniesz, dotrzesz do źródła
I tam znajdziesz Przyjaciela, który zawsze będzie żywił twoją duszę.
A z twoją duszą zawsze płodną, staniesz się wielkim drzewem, które rośnie wewnętrznie,
Wydając słodkie owoce na zawsze.
Śpiewam sobie (Walt Whitman)
Śpiewam dla siebie, człowieka prostego i izolowanego,
ale wymawiam słowo demokracja, słowo Msza.
Śpiewam ludzkiemu organizmowi od stóp do głów,
jedynymi motywami Mojej Muzy nie jest sama fizjonomia, ani tylko mózg,
mówię, że cała Forma jest godna,
I śpiewam kobiecie tak samo, jak śpiewam Męskemu.
Życie ogromne w namiętności, pulsie, mocy,
szczęśliwym życiu, ukształtowanym w najbardziej swobodnym działaniu,
pod rządami praw boskich,
śpiewam współczesnemu człowiekowi.
Kamienie w oknie (Mario Benedetti)
Od czasu do czasu radość rzuca kamykami na moje okno.
Chce dać mi znać, że tam czeka, ale czuję się spokojny, prawie powiedziałbym, że jestem spokojny.
Zamierzam ukryć swoją udrękę i położyć się twarzą do sufitu, co jest wspaniałą i wygodną pozycją do filtrowania wiadomości i uwierzenia w to.
Kto wie, gdzie są moje kolejne ślady lub kiedy zostanie obliczona moja historia, kto wie, jakie rady jeszcze wymyślę i jaki skrót znajdę, aby ich uniknąć.
No dobra, nie będę grał w eksmisję, nie będę tatuował wspomnień zapomnieniem, wiele pozostaje do powiedzenia i wyciszenia, są też winogrona do wypełnienia ust.
Okej, jestem przekonany, że radość nie rzuci więcej kamyków, otworzę okno, otworzę okno.